Podobnie, jak w innych państwach Fallathanu, Cud w Ostwaldzie miał nieść nadzieję oraz jaśnieć blaskiem — nie tylko metaforycznie. Wielka latarnia, jaka stanąć miała na wybrzeżu na południe od Talkensburga, miała wskazywać swoim światłem cel statkom, oraz dawać nadzieję na przyszłość wszystkim Ostwaldczykom. Monumentalna w rozmiarach, miała stać się jednym z najważniejszych punktów na mapie Federacji Ostwaldzkiej.
Rzeczywistość zweryfikowała plany, pozostawiając po sobie dobitny pomnik tego, co dzieje się z wielkimi snami, gdy nie zainwestuje się w nie odpowiednich środków. Okolica przetrzebiona została przez płomienie, a choć resztki obozów budowniczych i strażników zostały uprzątnięte, usuwając najbardziej ponure dowody porażki, porzuconą w połowie budowę otacza wielki krąg pustki. Granicę przeklętych ponoć terenów wyznacza krótki fragment drewnianej palisady, jedyna część, którą udało się uratować od płomieni: pozostała kontrukcja nosi na sobie wyraźne ślady sadzy.
Sama latarnia przypomina bardziej ruiny porzucone przed wiekami, nie ambitny projekt ostatnich lat. Wzniesione z kamienia podstawy sięgają w najwyższym punkcie niemal ośmiu metrów wysokości, cała konstrukcja została jednak nadkruszona przez niewyjaśnione działanie spaczonego przez kultystów miejsca mocy; od strony lądu w budowli zieje widoczna wyrwa, która pochłonęła nie tylko część zewnętrznych ścian, ale też spory kawałek najwyższego piętra. Ciemne kamienie osmolone przez wysokie płomienie pożaru wyglądają aktualnie na zupełnie czarne, co nadaje budowli jeszcze bardziej upiorny wygląd, jak na Antycud przystało.
Pomimo tego, że od czasu porzucenia budowy minęło już nieco czasu, żadna roślinność nie wydaje się zajmować ponownie w swe władanie opuszczonych terenów. Nadkruszona ruina stoi samotnie na wypalonej ziemi, a o jej potencjalnej wielkości świadczy jedynie wielkość fundamentów, skoro nie udało się wznieść jej wysoko ku górze.
Okazjonalnie niebo nad posągiem ostwaldzkiej porażki zasnuwa cień, w powietrzu pojawiają się niewyjaśnione, kolorowe światła, opuszczony teren zaś staje się królestwem potworów.