Księstwem Tenshavar zarządza obecnie bardzo już wiekowy książę Lapold z rodu Firlingów. Przyszłość tronu książęcego jest niepewna — Lapold nie doczekał się bowiem żadnego dziedzica, choć plotki głoszą, że może mieć niejednego potomka z nieprawego łoża. Żadnego z nich jednak, jak dotąd, oficjalnie nie uznał. Wpływowi obywatele księstwa niepokoją się więc, kto obejmie władzę po śmierci Lapolda — czy będzie to któreś z jego dzieci, czy jednak Imperatorka powoła kogoś z pełnoprawnych rodów książęcych? Póki co tematu tego nie podejmuje się głośno, gdyż Lapold, mimo wejścia w siódmą dekadę życia, ma się doskonale i nadal skutecznie pełni swe obowiązki.
Tenshavar to bardzo specyficzne księstwo — na południu panuje stosunkowo przyjazny, umiarkowany klimat o kontynentalnym charakterze i to tutaj skupia się państwowość i życie społeczne; tereny północne natomiast są pokryte aż do samych krańców wybrzeży nieprzystępnymi, wulkanicznymi Górami Ostrogrzbietymi, które rozciągają się aż do sąsiednich księstw Vogerstein i Horkheim. Są to w efekcie obszary dzikie, a ludzcy osadnicy są tu rzadkością. W górach znajdują się opuszczone kopalnie von Grotkaasa. Przed kilkoma wiekami młody baron cały swój majątek zainwestował w poszukiwania złóż mithrilu, nie przyjmując do wiadomości, że metal ten na terenie Imperium występuje bardzo ubogo. Swój upór baron przepłacił życiem — nie tylko zresztą własnym, ale i wielu ludzi, których najął do pracy pod ziemią. Opowieści głoszą, że górnicy barona dokopali się do podziemnej rzeki lawy i ta wylała na korytarze, zabijając większość z nich. Wraz z rzeką uwolniły się też ogniste potwory — ifryty mające mamić zbłąkanych w górach wędrowców obietnicami spełnienia marzeń, by przyciągnąć ich do kopalni i pogrążyć w magmie.
Jedyne osady Ludzi to górnicze wioski, jakie napotkać można w okolicach bogatych tutejszych złóż miedzi w okolicy tzw. Śródgórza, czyli porośniętego prastarą puszczą nizinnego terenu otoczonego górami, a jedynie od północnego-zachodu ograniczonego przez brzegi Jeziora Traüber. Do samej puszczy, ze względu na obecność Driad, Wilkołaków, a także licznych potworów, Ludzie wolą się jednak nie zapuszczać. Ze względu na ten niefortunny układ geograficzny, północne wybrzeże księstwa, choć stanowi jedyny jego dostęp do morza, ma marginalne znaczenie — gdyż nie ma dobrego połączenia z żadnym przyzwoitym traktem. Znaleźć tam można co najwyżej wioski rybackie zamieszkane przez dzielnych Ludzi, którym niestraszny surowy żywot, jaki oferuje ta okolica, gdyż tutejszy klimat, choć mieści się jeszcze w umiarkowanym, jest zdecydowanie chłodny.
Głównym miastem i siedzibą władcy jest Vaydesur — potężna twierdza leżąca na przecięciu traktów komunikujących Imperium z Ostwaldem. Jest to ważne miasto handlowe słynące z doskonałego rzemiosła oraz sprawnych banków. Jego najbliższe okolice to głównie nizinne tereny rolne — wokół miasta malowniczo rozrzucone są wioseczki i farmy, pola uprawne i łąki, niewielkie lasy czy zagajniki. Choć nie mówi się o tym głośno, wsie położone nieco dalej od miasta na południe, na skraju Szmaragdowej Puszczy — zwanej tak od intensywnego koloru listowia — są nierzadko w całości zamieszkane przez Wilkołaki; w samej Puszczy także nie brak przedstawicieli tej rasy — koegzystują tam z Driadami, zostawiając ich Serce Lasu w spokoju.
Jednak na długo, zanim obie te rasy się tu pojawiły, Puszcza była domem wymarłych już Fenów — nielicznej i występującej podobno tylko na tych terenach rasy przypominającej wyglądem Półelfy. Bardzo niewiele wiadomo dziś o ich pochodzeniu i kulturze, gdyż i oni sami, i niemal cały ich kulturowy dorobek, zostali wyniszczeni podczas inwazji Ludzi na kontynent. Największą znaną pozostałością po ich kulturze jest przedziwny Labirynt — ogromny kamienny kompleks pełen ślepych przejść i pułapek, którego przeznaczenie jest dziś nieznane. Miejskie legendy głoszą, że współcześnie jest to nieoficjalne miejsce kaźni dla szczególnie zwyrodniałych bądź niebezpiecznych politycznie przestępców. Ponoć obiecuje im się, że jeśli przetrwają noc w kompleksie, mogą zyskać ułaskawienie i wolność, jednakże żywy nie wraca stamtąd nikt. Oczywiście jednak nikt z urzędników nigdy tego nie potwierdził, a wspominać o tym w gronie przedstawicieli władzy jest dużym nietaktem. Pozostałości po Fenach oficjalnie się nie bada, gdyż w Imperium nie ma dużego zainteresowania historią kraju sprzed jego powstania, zdarzają się jednak wyprawy badawcze poszukujące artefaktów po tej wymarłej rasie. Nieliczni badacze są odważni na tyle, by zastanawiać się, jak daleko sięga historia Fenów i kto ich stworzył, jednak wymaga to dużej ostrożności — sugerowanie, że mogliby być stworzeni przez Przedwiecznego, czy też, o zgrozo, że istnieli wcześniej od Ludzi, niewątpliwie byłoby uznane za antypaństwową herezję i oznaczałoby wyrok śmierci.
Księstwo to jest jednym z głównych w Imperium producentów drewna — jest ono zwłaszcza intensywnie pozyskiwane na terenach wschodnich, w Grząskiej Puszczy, a konkretnie na jej obrzeżach — gdyż zapuszczanie się głębiej jest niezwykle niebezpieczne. Powiada się, że w tym lesie nie mieszkają nawet Driady, tak wiele zagrożeń w nim czyha. W rzeczywistości jednak Ludzie od wieków nie odwiedzają tutejszego Serca Lasu — lub po prostu nie wracają z tej wyprawy — dlatego tak naprawdę nikt nie wie, jakie stworzenia tu żyją. Jak sama nazwa wskazuje, las jest w dużej części podmokły i tutejsze zdradliwe bagna wciągnęły już niejednego wędrowca. Z zewnątrz las wygląda jednak wspaniale i w ogóle nie robi ponurego wrażenia; wszystkich też zdumiewa niezwykłe tempo, w jakim odrasta — co najmniej kilkukrotnie szybsze niż zwykle, dzięki czemu surowiec jest cały czas dostępny i nie trzeba wchodzić coraz głębiej w las, by go pozyskiwać. Powiada się jednak, że nie wolno być w pobliżu lasu po zachodzie Solimusa, gdyż wówczas szepty nieznanych istot mamią ku niemu zbłąkanych wędrowców… po czym wszelki ślad po nich ginie.
Poza drewnem i miedzią niewiele tu surowców eksportowych — na wzmiankę zasługują jedynie duże zasoby dziko rosnącej mandragory i pischy. Gospodarka księstwa w większym stopniu opiera się na handlu z Ostwaldem i rzemiośle niż na wydobyciu.