Natea, Grandes Planicies, na południowy zachód od Casa de Vida
15 Webala (listopada) 1374 roku
Spośród wielu Cudów powstających w Fallathanie ten nieopodal Casa de Vida — mający zwać się Wielkimi Ogrodami Natejskimi — wznoszono w pocie czoła, lecz bez przeszkód, z którymi musieliby borykać się budowniczowie. 15 Webala do obecnego na placu zarządcy, Rodrigo Véleza*, dołączył sam Matias Abarquero*, a dokładając wszelkich starań, by prace postępowały sprawnie, w dbałości o bezpieczeństwo Cudu polecił zatrudnić najemnych. W ten oto sposób na miejscu budowy pojawili się Anomander, Andin, Alena, Sudryal, Nyssa oraz Waldo.
Z początku zdawało się, że nie wydarzy się nic, co pozwoliłoby im dowieść swojej użyteczności — w końcu plotki o ataku na Cud amarthyjski nie mogły sprawdzić się aż tutaj, w Natei. Dlatego też zadania, które na wstępie przydzielono nowoprzybyłym, wydawały się błahe: to należało nosić wiadra, to przekopywać ziemię. Anomander próbował wymigać się od odpowiedzialności sprytnym oszustwem, podając się za botanika o imieniu Dante, i w ten sposób dokonać kradzieży egzotycznych roślin. Aby zapewnić sobie dobry punkt widokowy, Nyssa wspięła się na mur akurat wtedy, gdy Vélez zarządził przerwę na obiad; rozluźnieni i niczego niespodziewający zebrani w spokoju kończyli przydzielone im obowiązki. Nikt nie dostrzegł nadchodzącego od północy przedziwnego cienistego kłębu, a nawet jeśli, to nie przywiązał do tego wystarczająco wagi w porę.
Gdy nastąpił atak, ostrzegawczy okrzyk Nyssy postawił wszystkich na równe nogi. W panicznym chaosie podający się za Dantego Anomander zdołał ukraść z namiotu z roślinami małego kwiatka dla swojej wybranki, podczas gdy reszta zebranych musiała mierzyć się przede wszystkim z rozpierzchającym się tłumem. Gdy jednak kurz opadł, prawdziwym przeciwnikiem okazał się Ankheg — wielkich rozmiarów bestia, która wyłoniła się z podziemnych tuneli, wyglądem przypominająca zmutowanego robaka osłoniętego chitynowym pancerzem. Jej jedynym słabym miejscem był brzuch, o czym poinformował wszystkich Waldo, rozpoznawszy, z czym zebrani mają do czynienia. I choć pierwsze próby pokonania przeciwnika przy wsparciu straży spełzały na niczym, szczegół ten odmienił przebieg walki. Podczas gdy Andin z powodzeniem unieruchomił gargantuicznego robala, koncentrująca się na ciosach w podbrzusze grupa wspólnymi siłami zdołała położyć Ankhega trupem.
Niespodziewany atak wyrządził sporo szkód na placu budowy, lecz wyglądało na to, że sytuacja została opanowana. Rozpoczęto przygotowania do wieczoru i nakazano uprzątnięcie truchła bestii, a pełen entuzjazmu Vélez poczęstował bohaterów winem. Triumfalne okrzyki nie miały jednak wybrzmiewać zbyt długo. Ferwor walki z Ankhegiem odwrócił uwagę wszystkich od dostrzeżonego wcześniej, nieubłaganie zbliżającego się cienia — to z niego wyłoniły się trzy Cieniste Ogary przynależące do nieznanej hordy, które powstrzymały próbę ucieczki Anomandera i towarzyszącej mu Aleny.
Chłopak nie ostrzegł pozostałych, nikt więc z początku nie zwrócił uwagi na nowe źródło zagrożenia. Podczas gdy niedoszli uciekinierzy nagle musieli szykować się do walki, skąpany w blasku chwały zarządca wychwalał najemnych i rozdawał wino. Rozgardiasz sprytnie wykorzystał Waldo, dogadując się z niewolnikami tak, by zagarnąć dla siebie nieco cennej chityny Ankhega.
Tymczasem od strony, z której nadszedł cień, robiło się gorąco. Alena z niebywałą mocą posłała Duchowy Pocisk wprost w pysk jednego z monstrów, uszkadzając go znacząco i wyłączając na chwilę z walki; pozostałe dwa obrały za cel Anomandera. Choć ostry pazur rozorał jego klatkę piersiową, chłopak odpowiedział pięknym za nadobne. Gdy do starcia dołączyli pozostali, korzystając zarówno z oręża, jak i zdolności magicznych, napięcie sięgnęło zenitu — przypuszczane ataki, przy akompaniamencie świstu strażniczych strzał, położyły trupem wpierw osłabionego zaklęciem potwora, a następnie pozostałe dwa.
Dopiero wówczas, przynajmniej dla większości zgromadzonych na placu budowy Cudu, nadszedł moment na odpoczynek. Nyssa, która przyjęła iście przywódczą rolę, i Waldo udali się na zwiad, pomagając rozstawieniu patroli i zabezpieczeniu terenu; Alena i Anomander zostali zaprowadzeni do namiotu medycznego, by tam udzielono wsparcia chłopakowi, jedynemu poważnie rannemu. Zarządca* za to, nieposiadający się ze szczęścia, że udało się odnieść sukces, zarekomendował wino — w ten oto sposób można było złapać oddech i świętować, że plan na budowę Wielkich Ogrodów Natejskich nie obrócił się w perzynę. Do biesiady jako pierwszy ochoczo przyłączył się Andin, który bezsprzecznie zdążył już nawiązać z Rodrigo Vélezem* nić porozumienia.
Anomanderowi i Alenie po raz kolejny nie powiodła się próba ucieczki na pomidorówkę; wręcz przeciwnie, wokół pary zebrał się całkiem spory tłumek przekonany o tym, że właśnie staje się świadkiem zaręczyn. Ten chwytający za serce moment wykorzystał Waldo — udało mu się pozyskać od niewolników dogadaną wcześniej chitynę w sporej ilości i zabezpieczyć ją odpowiednio. Andin utknął ze swoim nowym kompanem, zarządcą, w alkoholowym cugu. Tymczasem Nyssa, po raz wtóry tego dnia wykazując się umiejętnościami przywódczymi, wraz z grupą zwiadowczą (w tym z „Potykaczem”*) zdołała pochwycić w pobliskim lesie Nieznajomą*, na którą padły podejrzenia zainicjowania ataku Cienistych Ogarów oraz przynależności do grupy pragnącej przeszkodzić w budowie Cudu. Została zaprowadzona na przesłuchanie przez samą Nyssę, do której dołączyli Waldo i Sudrya. Nieznajoma nie ugięła się pod naciskiem bohaterów i nie zdradziła, dlaczego jej pojawienie się na placu budowy spowodowało atak cienistych potworów. W swoim obłąkaniu splotła zaklęcie, które podpaliło wnętrze namiotu i raniło ogniem strażników. Szamotaninę zakończył kopniak w twarz pojmanej w wykonaniu Elfki.
Nieznajomą* podejrzaną o przynależność do nieznanego Kultu należało odeskortować do Casa de Vida i tam przekazać ją w ręce magistratu celem wszczęcia dokładniejszego dochodzenia. Kobieta wydała się zbyt niebezpieczna i nieprzewidywalna, by można było przesłuchiwać ją na placu budowy. Na ten krok zdecydowali się Waldo, Nyssa i Sudryala, którzy też zostali za to sowicie wynagrodzeni. Dzięki pokonaniu Ankhega i trzech Cienistych Ogarów miejscu budowy Cudu już nic nie zagrażało, dlatego parę miesięcy później Wielkie Ogrody Natejskie zostały ukończone.
*NPC
Anomander [820], Andin [1409], Alena [3455], Sudryal [2555], Nyssa [3755], Waldo [286]
Gawain Cairndow [20]
Ines Bolea [1295], Gawain Cairndow [20]
Ines Bolea [1295]