W świecie obfitej zieleni i bujnie kwitnącego kwiecia, jakim niewątpliwie są południowe tereny Księstwa Zilthai, mieszkańcy Anthal wyrobili w sobie niezwykły, jak na Imperium, zmysł florystyczny. Niemal każdy rodowity mieszkaniec nadmorskiego miasta nie tylko zna liczne gatunki kwiatów, jest w stanie bezbłędnie je rozpoznać, potrafi dopasować je do konkretnych okazji, ale również posługuje się biegle tajemnym językiem roślinnej symboliki.
Tak zwana „anthalska mowa kwiatów” to najbardziej uznana i szanowana metoda niewerbalnej komunikacji wśród rodzimych Anthalczyków. Za jej pomocą są zdolni okazać zainteresowanie romantyczne, przekazać współczucie, wyrazić troskę, czy nawet — przemyślanym ustawieniem doniczek wokół domu — wyjawić swoją waśń z sąsiadem. Całość kontekstów potrzebnych do zrozumienia tego unikalnego sposobu komunikacji jest niemożliwa do przekazania osobom niewtajemniczonym od urodzenia, jednak istnieją pewne proste symbole i skojarzenia, o których lepiej pamiętać w jakimkolwiek kontakcie z mieszkańcem Anthal.
Początków tak gorącego zamiłowania do kwiatów upatruje się w legendzie o założeniu Anthal. Według opowieści tuż po Wielkiej Destabilizacji Magii na teren wioski rybackiej, wtedy jeszcze zwanej Szuwarami, przyleciał magiczny gryf, teraz stojący przy fontannie w dzielnicy Vieirre. Nim przemienił się w kamień, ofiarował trzem synom rybaka magiczne kwiaty. Najstarszemu, którego cechowała mądrość oraz wyważenie, ofiarował żonkila, mającego od tamtego momentu poświadczać o jego książęcej władzy nad tymi terenami; środkowemu, wielkiemu jak niedźwiedź i równie silnemu, trafił się mak, naznaczając go jako obrońcę miasta; najmłodszy, sprytny i przedsiębiorczy otrzymał irysa symbolizującego dobrobyt, jaki miał sprowadzić w te okolice.
Historycznie weryfikowalne źródła mówią z kolei o pierwszej księżnej Anthal, która po przybyciu do swojego nowego domu zakochała się w różnorodności kwiatów. Przybyła z północnych części Imperium Cosima, zwana później Tenshavarską, zapisała się w historii miasta dużo bardziej, niż jej mąż, książę anthalski Viritius I. Jej miłość do kolorów i bogatej roślinności, których już wtedy pełne było dopiero co tworzące się miasto, odbiła się przede wszystkim w zbudowanej dla niej twierdzy, sławnej Fleur de Fer. Podobno ze wszystkich kwiatów Cosima najbardziej umiłowała sobie żonkile, które od jej czasów miały już na zawsze stać się symbolem książęcej władzy.
Już w II wieku, kiedy Anthal ulegało drastycznej przebudowie, elementy roślinne stały się dla miasta ważne, choćby przez obecność licznych ogrodów. Zaplanowano wówczas nie tylko rozmieszczenie ulic: równie ważnym założeniem urbanistycznym było zaakcentowanie symboliki kwiatów i wplecenie jej w przestrzeń publiczną. Wtedy też rozpoczęła się pielęgnowana do dzisiaj tradycja ozdabiania domów pnącymi, pięknie kwitnącymi roślinami. Do najpopularniejszych gatunków należą tu wisteria i bugenwilla — oba uważane są za kwiaty ochronne, których obecność na elewacji odgradza domostwo od złych mocy. Doszukać się tu można wpływów natejskich, przypomina to bowiem próbę ochrony przed tak zwanym złym okiem, negatywną energią mogącą zesłać na odbiorcę wiele nieszczęść.
- Żonkile: symbol władzy książęcej, kwiaty niedostępne dla zwykłych obywateli, jednocześnie będące pod wieczną protekcją. Zerwanie żonkila przynosi pecha, uważane jest bowiem za próbę postawienia się ponad prawem oraz obowiązującą hierarchią. Dziko występujące żonkile są więc pielęgnowane, ale wykorzystanie ich w bukiecie uznane byłoby w Anthal za obrazę.
- Róże: szczególnie białe i herbaciane uznawane są powszechnie za symbol samego Anthal — choćby stąd obecność róży w herbie. Są to kwiaty bardzo popularne, symbolicznie niemal nieszkodliwe, wykorzystywane szeroko w hodowli czy dla ubogacenia wystawnych wazonów stawianych w salonie. Popularne są również świeże róże włożone w butonierki oraz srebrne brosze z różami — głównie używane jako subtelne obnoszenie się z dumą z własnego pochodzenia. Jedynym odstępstwem od pozytywnego nacechowania tego kwiatu jest pozostawienie komuś pojedynczej róży szklarniowej z oberwanymi liśćmi, o długiej, ciernistej łodydze — najczęściej w bardzo osobistym miejscu, na progu domu, pokoju, na łóżku. Jest to niejako anonimowe ostrzeżenie, sugerujące, że czyjeś zachowanie nie jest odpowiednie do standardów dumnych mieszkańców Anthal. Wyraża niezadowolenie podszyte pogardą, stanowi ostatni krok przed wyciągnięciem publicznych konsekwencji.
- Maki: kojarzone głównie z bohaterami Imperium, patriotyzmem oraz odwagą. Szczególnie wykorzystuje się je przy święcie Thorana I, ozdabiając nimi ulice całego miasta. Maki zwykle wręcza się osobom, przed którymi stoi trudne zadanie; mają na celu podnieść na duchu i przypominać o odwadze, którą każdy człowiek w sobie nosi. Często sadzi się je również na cmentarzach, z kolei obecność maków w przydomowym ogródku uważa się za wielkie faux pas.
- Chryzantemy: symbolizują Przedwiecznego i jego wstawiennictwo. Są najczęstszym wyborem jeśli chodzi o kwiaty składane na ołtarzach w świątyniach, często pozostawia się je w cmentarnych wiązankach. Bardziej od wszystkich innych kwiatów są podległe klasyfikacji kolorystycznej i gatunkowej — białe i kuliste chryzantemy będą więc stosowne jako kwiaty ołtarzowe, czerwone nadadzą się na wiązankę ślubną, żółte zaś sprawdzą się w bukieciku ofiarowanym na szczęście przed egzaminami.
- Irysy: symbol bogactwa i dobrobytu. Sadzi się je zwykle przy domach, a bukiety często stawia się w sklepach, wierząc, że przyciągną klientów i zapewnią dobrą sprzedaż. Irysy, które źle kwitną w ogrodzie, są zapowiedzią złej passy.
- Goździki: symbol miłości romantycznej, delikatnej jak same kwiaty. Ofiarowane komuś, czy to w pojedynczym kwiecie czy całym bukiecie, zastępują wyznanie miłości.
- Frezje: symbol miłości platonicznej. Często ofiarowuje się je wśród rodziny, często spotykana jest również tradycja, według której sadzi się frezje pod oknami dziecięcych pokoi, by ich zapach zawsze przypominał dzieciom, że są bezpieczne i kochane. Najpopularniejsze kwiaty ofiarowywane wśród rodziny oraz przyjaciół.
- Storczyki: symbol szczerości i sympatii. Mówi się o tych kwiatach doniczkowych, że są czułe na fałsz i kłamstwa oraz że nie będą nigdy kwitły w domach złych ludzi. Więdnący storczyk może być znakiem, że sąsiedzi źle nam życzą, albo nie są uczciwymi ludźmi (ci, na których dom skierowane jest okno, na jakim do tej pory stał storczyk). Ofiarowanie tego kwiatu można odczytać dwojako: jako symbol sympatii, albo jako test mający na celu sprawdzić, czy jest się godnym zaufania.
- Hortensje i hiacynty: są uznawane za kwiaty szczęścia, to najpopularniejsze gatunki hodowane w ogrodach, we wszystkich dostępnych kolorach oraz gatunkach.
- Wisteria i bugenwilla: chronią przed nieszczęściami i złym okiem; najczęściej pokrywają elewacje domów mieszkalnych, roztaczając nad mieszkańcami opiekę.