22 Nathmela (marca) 1376 rok
karczma „Kufel i Kości”, Illtrium, Mała Vanthia
Na Małej Vanthii nie świętowano nadejścia wiosny tak hucznie jak w innych krajach, ale po nastrojach ściągających do Kufla i Kości gości czuć było, że po długiej zimie brakuje im porządnej zabawy. Tego dnia przystrojono Główną Salę i Plac, szykując dla biesiadników wszystko, by celebrować powiew zmian.
Sala została udekorowana świeżymi kwiatami i kwiecistymi obrusami. Dla zachęty serwowano sezonowe jedzenie, a na każdego biesiadnika czekał kufel darmowego Piwa Imperialnego. Dobrą zabawę zapewniał zespół Tripleale*. Jednak mimo tłumów ściągających do karczmy, a także okrzyków i zachęt ze strony grajków prawdziwe swawole rozpoczęły się dopiero późnym wieczorem, podczas gdy pierwsza część wieczoru upłynęła na rozmowach i zapoznawaniu się. Allena i Angoulême Gilkes rozprawiały na temat zwyczajów Driad i Ludzi, Oystein Kramer, nawet przy wsparciu Wolmiry Sefires, miał problemy z prawidłowym zidentyfikowaniem serwowanego trunku (którym był sekt) i doedukował się z rodzajów win, podczas gdy Javier Borja na widok odświeżonego wiosną jadłospisu zaniemówił zupełnie, odzyskując głos dopiero na widok pięknych kobiet.
Euzebiusz* bacznie obserwował świętujących i uważnie notował wnioski: im mniej alkoholu pili, tym mniej chętni byli do pląsów. Zaczynał nawet myśleć, że nazwał to „potańcówką” na darmo, jednak w końcu tancerze się przełamali — pierwszą parą na parkiecie byli Kuro oraz Adelajda, których śladem niedługo podążyli też inni. Wśród biesiadników można było dostrzec Oysteina i Wolmirę, Antaresa i Ashling, Afiię (która, choć zarzekała się, że nie lubi tańczyć, zgodziła się na wyjście na parkiet) z Javierem, Salvadę z Alleną, a także Olivię i Fae’yrę. Skoczna muzyka stopniowo porywała na parkiet coraz więcej ludzi i nieludzi.
Darmowe piwo przyciągało wielu chętnych — Lenny Ebeling postanowił nawet namówić Euzebiusza*, by ten pozwolił wypić jeden kufel Matowi*, na co Ork zareagował bardzo entuzjastycznie. Miejscowy wykidajło, spoufalając się z chłopakiem poprzez klepnięcie go w ramię, niechcący sprawił, że Rudzielec wylał piwo na Beatriz oraz towarzyszącą jej Nadyę. Ork był na tyle zadowolony z trunku, że nie uwierzył w zdenerwowanie kobiet, a cała bura dostała się niewinnemu Lenny’emu. Całe szczęście nie doszło do rękoczynów.
O krok od tragedii znajdowali się również Francesca Delacroix, Ashling Vollant oraz Ivo Wieretienow. Pani Delacroix niesłusznie oskarżyła Wieretienowa o niecne zamiary wobec Vollantówny i ruszyła jej na ratunek. Chciała sprytnie pozbyć się mężczyzny, wylewając mu na koszulę sok porzeczkowy — i byłby to świetny plan, gdyby nie okazało się, że stanowczo nadinterpretowała całą sytuację, a Ivo i Ashling doskonale bawili się w swoim towarzystwie. Mężczyzna musiał spędzić resztę wieczoru w brudnej koszuli, a Francesca prędko ulotniła się z karczmy, by uniknąć niewygodnej sytuacji.
Tymczasem na Placu Tynstara jedna z tworzących się naturalnie w podobnych okolicznościach grupek świętowała nie tylko nadejście wiosny, ale również wyjątkowe wydarzenie w życiu Ivo Wieretienowa — narodziny jego syna. Gratulacji swojemu przyjacielowi nie szczędziła głównie Amaal; towarzyszący jej Hall Clayton skupił się na obdarowywaniu nader interesującymi podarkami małomównej Eos. Ivo prędko postanowił wyrazić swój entuzjazm, hulając w Sali Głównej, pozostawiając resztę towarzystwa samą sobie. Ci zrzekli się darmowych imperialnych piw na rzecz kompociku, pozostawiając je dla Owsiankowego Dziada, tym razem nieobecnego na zabawie. W tym samym czasie Ines oraz Jules Becker rozprawiali na temat kotów i sąsiadek, zaś miotełki do wymiatania zimy użyli również w próbach wzniesienia się w powietrze. Skorzystali z darmowego napitku, ale nie z wiosennego jadłospisu, dużo swobodniej czując się we własnym towarzystwie, na świeżym powietrzu.
Nie dało się nie zauważyć, że świętowanie wiosny przyciągnęło uosobienia natury w progi Euzebiusza: wśród gości pojawiły się aż trzy Driady, decydując się spędzić równonoc w „Kuflu” zamiast ze swoimi siostrami. Dziwożony — Allena, Fae’yra oraz Iksyz — bawiły się wraz z innymi do samego końca wieczoru. Jednak to nie którejś z nich przypadł tytuł Pani Wiosny. Ten, wybrany ukradkowym losowaniem przez obsługę, został przyznany Olivii Massari, zaś tytuł Pana Wiosny otrzymał Jules Becker. Mężczyzna to miano co prawda przyjął, ale insygnia swojej nowej władzy nad pogodą i zmieniającymi się porami roku (w postaci złoconego wieńca oraz gałązki kwitnącej jabłoni) nakazał przekazać towarzyszącej mu Ines.
Dzięki staraniom Amaal, Almy, Eos, Ines, Almy, Julesa oraz Wilhelma wiosna miała dość miejsca, by rozgościć się w Fallathanie na dobre. Od tamtego wieczoru na illtryjskim niebie nie zagościła żadna śniegowa chmura. Goście wymietli więc zimę daleko od Małej Vanthii — oby na jak najdłużej!
*
NPC
Karczma - Wydarzenie kameralne
Karczmarze prowadzący: Bianca Adler [110], Zuzmara Vollant [107]
Bianca Adler [110]
Ines Bolea [113]