1 Webala (listopada) 1375 rok
Dom Kultury w Porto de Ouro, Natea
1 Webala 1375 na zewnętrznym placu Domu Kultury w Porto de Ouro odbył się kurs prowadzony przez lokalnego garncarza De Bana*, oferujący także możliwość własnoręcznego stworzenia glinianych wyrobów, trening rozładowywania agresji poprzez tłuczenie garnców Henrietty P. ’Otter, a także poczęstunek — wspólnie zwane Wernisażem Tłuczonych Wyrobów Garncarskich, którego wydarzenia były zaskakujące, skutki zaś dość tragiczne.
Na wernisaż przybyło niemałe grono zainteresowanych, w tym trzy Założycielki Loży we własnej osobie — Francesca Delacroix z Dymitrim Aristowem u boku, Zuzmara Vollant oraz Beatriz Varejão. Kolejnymi uczestnikami było rodzeństwo Blackfeatherów, czyli Gia i Laquir, a także inni członkowie organizacji wraz z osobami towarzyszącymi: Vuyseymus i Heloísa Valente, Nestan-Darejan i Amadi Ikenna, Franz, Connie Vollant z Zyechem (oboje występujący w uniemożliwiającym rozpoznanie przebraniu), Nadya Cairndow, Lisabeth Lerdan oraz Lenny Ebeling, Lilienna Sefires, Ashling Vollant i Lyubishka. Na chwilę wstąpiły także Daphne wraz z Leandrą. Tym samym wydarzenie gościło łącznie przeszło dwadzieścia osób — niektóre z nich oddały się rozmowie, inne z powodzeniem ulepiły swoje garnki, a paru udało się gliniane wyroby rozbić.
Fernando de Ban* i Henrietta P. ‘Otter, czyli prowadzący wydarzenie, rozpoczęli je od oficjalnego powitania wszystkich zebranych i przedstawienia trzech dostępnych dla kursantów atrakcji: Sekcji Wina, w której można było posilić się i napić chłodzących trunków, Sekcji Kursu, gdzie oczywiście „uczono” lepić garnki, a także Sekcji Agresji umożliwiającej wyzbycie się negatywnych emocji za sprawą wykrzykiwania do garnców ich źródła, a następnie rozbijania przechowującej taką intencję gliny. Całość miała odbyć się w duchu integracji nowych członków Loży Czarownic oraz tych ze stażem; ponadto oferowała okazję, by zrekrutować do organizacji również kolejną osobę w postaci Lenny’ego Ebelinga, co zakończyło się powodzeniem. Równolegle do cieszenia się głównymi atrakcjami przez znaczącą większość uczestników wernisażu Gia wraz z Laquirem, a następnie także Vuyseymusem, dokonali eksploracji ukrytych pokojów okrzykniętych Tajemniczą Sekcją Garncarską, co umożliwiło im odkrycie mrocznej prawdy związanej z całym kursem. Luybishka i Betty Lerdan miały również okazję odwiedzić szatnię.
To tam właśnie udała się Betty Lerdan wraz z towarzyszącym jej później Lennym, a także Lyubishka. Jako jedyne pomyślały o tym, że przychodząc na wydarzenie, wypadałoby się najpierw przebrać — szczęście zaś chciało, że akurat gdy Lisabeth zawitała do środka, miała okazję dostrzec wynoszącego śmieci szatniarza. Jako że były niepotrzebne, wzięła dla siebie jedną ze zniszczonych książek o tytule „W opozycji do Świętego Planu, traktaty wybrane pióra Gregora Hyperiona”, w której brakowało kluczowych stron mogących zawierać jakąkolwiek wiedzę ponad tę dość powszechną.
Główną atrakcję wernisażu stanowił kurs garncarski, który poprowadził dla zainteresowanych uczestników wydarzenia lokalny garncarz de Ban*. Od samego początku jednak czynił to dość niewprawnie: instrukcje były niejasne, a tym samym nie wszyscy usiłujący ulepić swój garnek radzili sobie z tym zadaniem. Choć dało się dostrzec, że od czasu do czasu podpijał ukradkiem z piersiówki, nie wzbudził jednak podejrzeń, że mógłby być oszustem — do czasu. Opryskliwa postawa prowadzącego kurs zwróciła uwagę najpierw Zuzmary Vollant, a następnie Zyecha i Connie, z którą Fernando de Ban* wszedł w tragiczną w skutkach konfrontację, pierwotnie zwracając uwagę na niebywały sukces pary w lepieniu garnków. W wyniku sprzeczki Lożanie stanęli w obronie młodszej Vollantówny, rzucając na de Bana dwa silne i ogłuszające czary. Jednocześnie Franz wykazał się inicjatywą; rzucił celnie w usiłującego wykorzystać swoją magię Zyecha gliną, udaremniając tę próbę i uchraniając go przed ujawnieniem swojej prawdziwej tożsamości jako maga. Ashling udało się dostrzec, że Fernando także potrafił czarować, choć jego zaklęcie nie wyszło, Lenny zgarnął jego procę, gdy mężczyzna upadł na ziemię, a Zyech zauważył ponadto, że obalony garncarz miał tatuaż w kształcie przypominającym garnek.
Mimo zamieszania garnki udało się ulepić i wypiec, a szczególnymi umiejętnościami w sztuce garncarskiej wykazał się Dymitri Aristow współpracujący z Francescą, którym usiłowali dorównać także Lenny z Lisabeth. Ponadto Henrietta*, chcąc wyróżnić najbardziej agresywnego uczestnika wydarzenia, tuż przed finałem dopadła Amadiego, który wielokrotnie frustrował się na swoje garncarskie niepowodzenia, i podarowała mu swoje ponczo.
Choć Sekcja Agresji, poświęcona uwalnianiu wewnętrznych pokładów gniewu wraz z rozbiciem garnca, przez cały czas trwania kursu nie cieszyła szczególną popularnością, doszło tam do wypadków bez wątpienia wartych wyróżnienia. To Beatriz, podejmując się roztrzaskania jednego z glinianych naczyń, uczyniła to nad wyraz skutecznie. Choć złamała przyjęte zasady i nie krzyknęła uprzednio do wnętrza, i tak wprawiła Henriettę* w osłupienie. Kolejna próba w wykonaniu senhority Varejão wprawdzie okazała się nieudana, jednak trzecia zrekompensowała wszystko, udowadniając, jak wielka mogła stać się potęga gniewu. Pokłady tego musiały być w bruxie wręcz niewyczerpane — wreszcie oddawszy garncowi swój ból, cisnęła naczyniem tak, że to nie rozbiło się wcale; zdało się wręcz tym wytrzymalsze, im więcej włożono w nie złości. Sama Henrietta* także podjęła się później próby rozbicia garnca, podobnie jak Heloisa i Lilienna. Żadna z przedstawicielek płci pięknej nie zdołała jednak dorównać Beatriz, nie rozbijając nawet w pełni wybranych przez siebie wyrobów.
W Sekcji Wina co nieco zadziało się głównie na samym początku oraz na końcu wydarzenia. Niedługo po przekroczeniu wejściowej bramy najchętniej raczącą się przekąskami osobą stał się Vuyseymus. Stoły pełne natejskich przysmaków urozmaiciła swoimi wypiekami Luybishka, a Zyech i Connie urządzili sobie (nie)małe wyzwanie, gdy Vollantówna usiłowała rzucić oliwką tak, by jej towarzyszył zjadł ją w locie. Na czas trwania kursu na tej części placu zapadła względna cisza, którą na sam koniec widowiskowo przerwali Francesca oraz Dymitri. Zatańczywszy do nieumiejętnie przygrywającego im na flecie grajka, zwieńczyli wernisaż gorącym pocałunkiem, któremu towarzyszyła eksplozja pieca w tle oraz dojmujący krzyk Betty.
Odkrycie Tajemniczej Sekcji Garncarskiej nastąpiło za sprawą odejścia Gii, a wraz z nią również Laquira, od głównej części wydarzenia. Rodzeństwo odkryło pomieszczenie wyglądające na stary składzik. Jego inspekcja ujawniła, że znajdowało się tam przejście do innego pokoju, ukrytego za ścianą. Dzięki dedukcji Gii — ustawieniu małych garnuszków w odpowiedni wzór — udało się je odblokować i zyskać dostęp do piwniczki znajdującej się pod Domem Kultury.
Gia i Laquir, dotarłszy na dół, połyszeli najpierw dziwne bulgotanie ze strony Vuyseymusa, który dołączył do nich niedługo potem. Grupa odnalazła w piwnicy związanego i zakneblowanego mężczyznę, któremu Gia podkradła notatnik, a jak okazało się potem, tym mężczyzną był właśnie prawdziwy de Ban, Ferdynando*, brak bliźniak ścierającego się na górze z Lożanami Fernando de Bana*.
Ostatecznie umożliwiono spotkanie się dwóch de Banów, wyjaśnienie całej zagadki wernisażu, a także zakończono kurs z powodzeniem.
* NPC
Ta sekcja powinna zawierać informacje dodatkowe wymienione poniżej.
Opowieść - Wątek Dodatkowy
Gracz prowadzący: Ines Bolea [113]
Ines Bolea [113]
Ines Bolea [113]