24 Jomraka (sierpnia) 1374 roku, Illtrium, Mała Vanthia
Poskładanie w jedną działającą całość wszystkich odnalezionych fragmentów obelisku okazało się nie lada wyzwaniem i zajęło dużo czasu, jednak oto wreszcie jest! W samo południe 24 Jomraka 1374 roku w Dzielnicy Portowej Illtrium, nieopodal wschodniego nabrzeża, rozpoczął swoje działanie nowy obelisk teleportacyjny.
O tym, że stolica Małej Vanthii będzie miała nie jeden, a aż dwa obeliski, mówiono już od kilku miesięcy, lecz nawet mimo to realizacja tego zamierzenia wywołała poruszenie w całym mieście. Uwagę zwracało zwłaszcza to, że podróż tym obeliskiem miała mieć wyjątkowo przystępną cenę - tak, by pozwolić mogli sobie na nią nawet najmniej zamożni przybysze, szukający w Illtrium okazji do zarobku czy tylko odwiedzenia którejś z tutejszych karczm.
Nowy obelisk stał się więc jednym z głównych tematów rozmów tak na targach, jak i w salonach wyższych sfer. Mieszkańcy Illtrium w większości wiązali z nim spore nadzieje - głównie na szerszy napływ średnio zamożnych turystów oraz siły roboczej, której przez restrykcyjną politykę dotyczącą obywatelstwa brakowało już od pewnego czasu. Gdy po ataku demona w cyrku problem z brakiem rąk do pracy się nasilił, Oświecony Książę* nie miał wyjścia i musiał w jakiś sposób zaspokoić żądania arystokracji, szlachty i kupców, powtarzających do znudzenia, że “w tym mieście żadną miarą nie sposób znaleźć dobrej służby!”. Podobno doszło nawet do tego, że dwóch szlachciców pojedynkowało się na Placu Tynstara o to, który zyska prawo, by zatrudnić pewną kucharkę! Jak głosiły rozmaite plotki, tego typu incydentów było nawet więcej.
Jako że Książę nie chciał jednak na wyspę przyjmować rzeszy niezamożnych i niesprawdzonych nowych obywateli, ustawienie taniego obelisku teleportacyjnego, którym pracownicy najemni mogliby przybywać do miasta na czas pracy, po czym wracaliby do swoich domów, wydawało się być świetnym pomysłem.
Obelisk, jako iż nie był przeznaczony dla sfer wyższych, stanął w nieco podejrzanej okolicy, jednak - dla bezpieczeństwa - powołano w jego pobliżu nowy posterunek straży. Jej zadaniem było czuwać nad porządkiem w okolicy obelisku oraz przeprowadzać wyrywkowe kontrole podróżujących. Wyrywkowe - bo spodziewano się, że zainteresowanie tą formą podróży może być na tyle duże, że straż nie będzie w stanie sprawdzać dokładnie wszystkich. Uznano więc, że dokumenty będą kontrolowane u osób wytypowanych losowo oraz takich, które wzbudzą jakiekolwiek podejrzenia.
Akurat ten ostatni fakt stał się przyczyną niejednej kontrowersji - dotychczas tak pilnie strzeżona Mała Vanthia miała poluzować kontrolę… A co z możliwością powrotu do miasta dzikich magów i innych czcicieli demonów? Co z potencjalnym napływem istot z półświatka? Czy przypadkiem miasta nie zaleją teraz prostytutki i hochsztaplerzy? Do tego ktoś rozpuścił po mieście plotkę, że pochodzenie fragmentów nowego obelisku jest co najmniej podejrzane i że może on być w istocie bramą otwierającą przejście do miasta demonom lub innym straszliwym istotom. Głosy sceptyków i przeciwników obelisku, choć słyszalne, ginęły jednak w okrzykach entuzjastów tego rozwiązania. Poza tym demony? Jakie demony! Skoro sam Cedrick Bethell* jest jednym z patronów tego przedsięwzięcia!
Wszystko to sprawiło, że uroczystość uruchomienia obelisku przyciągnęła ogromne rzesze gapiów z niemal wszystkich sfer (choć te wyższe raczej wysyłały swych agentów, miast przybywać osobiście). Uczestnicy tego wydarzenia mogli wysłuchać kolejno kilku interesujących przemówień. Jako pierwszy wystąpił przedstawiciel dworu Oświeconego Księcia, pan Mathias Harcourt*, który w swym przemówieniu roztoczył przed słuchaczami wizję związanego z nowym obeliskiem rozkwitu państwa i jego stolicy oraz obiecał z pełnym przekonaniem, iż wszystko jest pod kontrolą i mieszkańcy są bezpieczni. Odczytał on także listę nazwisk postaci szczególnie zasłużonych dla odszukania i zespolenia w całość fragmentów obelisku, czemu towarzyszyły brawa i wiwaty.
Następnie przemówiła panna Siofra Bertie*, znana wynalazczyni, oraz wspomniany już Cedrick Bethell, potężny mag zwany “Bohaterem Illtrium” po tym, jak w zwycięskiej walce z demonem w cyrku zadał mu ostateczny cios. Siofra i Cedrick sprawowali honorowy patronat i nadzór nad odbudową i uruchomieniem obelisku i ich wystąpienie dotyczyło głównie przybliżenia słuchaczom trudów realizacji tego przedsięwzięcia od strony nauki i magii. To wystąpienie wzbudziło nieco mniejszy, lecz wciąż żywy entuzjazm. Uwadze gapiów nie uszło przy tym zachowanie Bethella, który dawno już nie pokazywał się publicznie, więc tym bardziej uderzające było, jak bardzo poważny, zdystansowany, czy wręcz wyniosły stał się ten niegdyś wesoły i przystępny człowiek. Jego wystąpienie było zdawkowe i jakby wymuszone; na szczęście przesympatyczna i wesoła panna Bertie zdołała zatrzeć nieco to złe wrażenie.
Na koniec głos zabrał dowódca nowego posterunku straży miejskiej, niejaki Keith*, wyręczając w tym strażniczkę Myrnę* na jej własną, gorącą prośbę, gdyż nie lubiła ona tłumów. W swym krótkim i znacznie mniej elokwentnym przemówieniu wrócił do tematu bezpieczeństwa obelisku, ale także podziękowań dla osób, dzięki którym jego istnienie stało się faktem. Przypomniał zebranym wszystkie kolejne etapy zbiórek i wypraw, które zorganizowano, by odszukać obelisk, podziękował wszystkim, którzy wzięli w nich udział, a na koniec uroczystym gestem odsłonił umieszczoną przy obelisku tablicę zawierającą podziękowania dla Oświeconego Księcia za realizację tej inicjatywy a także nazwiska pracujących przy niej specjalistów oraz dwudziestu osób najbardziej zasłużonych w każdym z kolejnych etapów zdobywania obelisku. Następnie odczytał je wszystkie na głos, szczególną uwagę poświęcając zwłaszcza śmiałkom zaangażowanym w ostatni, najtrudniejszy etap - czyli w wyprawę poszukiwawczą. Tych postaci było aż dwadzieścia jeden, gdyż niektóre osiągnęły wyniki ex aequo. A byli to kolejno: Zirr`ren, Decim, Lar, Telina, Tatiana, Zyech, Leif, Linus, Vadim, Sofia, Maire, Eugen, Evilia, Renzirr, Alva, Sukasha, Marbh, Uthrick, Yoji, Noire i Fidda.
Na koniec ogłoszono, że aż do końca miesiąca na życzenie Księcia obelisk działać będzie dla wszystkich chętnych za darmo, zaś od 1 Penhara cena wynosić będzie jedynie 10 srebrnych krabów. Zastrzeżono, że w razie potrzeby cena może ulec zmianie, a całe rozwiązanie na razie będzie testowane i uważnie obserwowane przez władze…
*NPC
- WAŻNE: Zdobyte w trzecim etapie nagrody odebrać należy pod tym linkiem.
- Wieść podsumowuje event mechaniczny, którego fabularnym celem było stworzenie w Illtrium drugiego obelisku teleportacyjnego, umożliwiającego tani dostęp na wyspę dla każdego, kto będzie miał na to ochotę. Od teraz wszyscy chętni mogą skorzystać z obelisku za jednorazową opłatą w wysokości 10 srebrnych krabów (1000 MK). Wprawdzie tak niska cena idzie w parze ze znacznie mniejszym komfortem podróży - tłok, opóźnienia, podejrzana okolica - jednak jest to nadal wyjątkowo atrakcyjna alternatywa dla czasochłonnych podróży statkiem i niezwykle kosztownego obelisku przeznaczonego dla wyższych sfer.
- Opis Małej Vanthii na wikipedii gry zostanie wkrótce uzupełniony o zmiany opisane w wieści.
- Temat zbiórki, wypraw poszukiwawczych, budowy i działania drugiego obelisku może być, oczywiście, komentowany w Karczmie lub w inny sposób włączony do gry fabularnej.
- Szczegółowe wyniki trzeciego etapu wydarzenia są dostępne tutaj.
- Pierwsza strona raportu Myrny z trzeciego etapu wydarzenia wygląda zaś następująco:
Autorstwo wieści: Qu'essan [1]
Wieść powiązana z eventem mechanicznym “Wielka zbiórka w Illtrium!”