Jomrak 1376 roku
Illtrium, Mała Vanthia
Mała Vanthia zawsze była neutralnym gruntem, dalekim od konfliktów zbrojnych i sporów na arenie politycznej. Czasem można było odnieść wrażenie, że po przeniesieniu się tam, trafiało się do zupełnie innego świata, odciętego od niepokojów i trudów dnia codziennego. Niestety, ciemne chmury, wiszące od dłuższego czasu nad Fallathanem, zasnuły w końcu i niebo nad idylliczną Wyspą.
Napływ uchodźców, zatrzymujących się w Illtrium, w nadziei na złapanie statku do bezpieczniejszych rejonów świata sprawił, że w stolicy Małej Vathii wzrosły niepokoje. W związku ze wzrostem kradzieży i pobić, na ulicach miasta zwiększono patrole Straży, a także wprowadzono godzinę policyjną.
Kryzys nie ominął także przybytku Euzebiusza*. W „Kuflu” z dnia na dzień robiło się coraz tłoczniej, aż w końcu zaczęło brakować wolnych pokoi. Bigos* schował się gdzieś i nie można było go znaleźć — najpewniej spłoszył się przez tłumy. Podsłuchano jak Szach* i Mat* rozważali udanie się na kontynent, by wesprzeć walki z Kultystami. Parę razy widziano Mirtę*, jak obgryza paznokcie do krwi, martwiąc się o rodzinę, która zaginęła w podróży.
Paru uczonych podsyciło plotki o tym, jakoby niewyjaśnione wydarzenia, które dało się zaobserwować w karczmie parę tygodni przedtem, miały być powiązane z napływem tajemniczych sił do Fallathanu. Euzebiusz* starał się dementować plotki i za wszelką cenę utrzymywać pogodny nastrój w przybytku, choć powoli zdawał sobie sprawę, że mogła to być dla niego nowa rzeczywistość.
*NPC
Karczma — Wydarzenie kameralne
Brak
Bianca Adler [110]
Francesca [1070]