Cidade de Pedra
147 tysięcy ludności stałej.
Cidade de Pedra to monumentalne, wykute w marmurze miasto górskie, trwające niewzruszenie dzięki swojemu strategicznemu położeniu. Choć jego serce bije w rytm tradycyjnych pieśni i festiwali, codzienność mieszkańców naznaczona jest przez twardą rękę Tetrarchy, który odciął miasto od świata zewnętrznego.
Wewnętrzna gospodarka kwitnie, a bezpieczeństwo i samowystarczalność stały się fundamentem nowego porządku — nawet jeśli ceną za nie jest przelana krew i powszechna niewola.
Dystrykt Perto de Nuvens jest kulturowo najbliższy Fronteira do Mar. Tu szczególnie popularnym tańcem jest pełne pasji i ekspresji, zmysłowe flamenco. Dla tutejszych bardów charakterystyczny jest instrument niemal nieznany na kontynentach, zwany guitarrą. Charakterystyczne dania to choćby tapas i paella, a bez orzeźwiającej sangrii trudno sobie wyobrazić udaną sjestę.
Wykute w skałach miasto przeszło prawdziwe piekło w trakcie natarć potworów i przetrwało chyba tylko dzięki swojemu położeniu oraz naturalnym barierom, które je chroniły. Okolice kamiennej cytadeli zostały zupełnie zmasakrowane, a biel namiotów skąpała się w krwi tych, którzy nie mieli tyle szczęścia, by posiadać domostwa zbudowane w paśmie gór. Dowodzący wojskami, bezwzględny Tetrarcha Lazaro Borgez kazał zamknąć bramy miasta, odcinając część ludności od bezpiecznych skalnych fortyfikacji. Mimo znacznych strat w ludziach samo Cidade de Pedra niemal nie ucierpiało konstrukcyjnie. Z istotnych budowli zniszczony został jedynie port rzeczny, ale ten odbudowano kilka miesięcy po GMO. Wiele osób z zewnątrz mówi, że Tetrarcha oszalał i stał się nieludzkim hegemonem swojego regionu, ale ci, którzy żyją w Cidade de Pedra, szanują i wychwalają swojego władcę za bezpieczny sen i pewne jutro. Miasto to stało się hermetyczną bańką — Lazaro nie przebierając w środkach, postawił na rozwój wewnętrzny i jak najszybsze usamodzielnienie się, odcinając swoje terytorium niemal całkowicie od sąsiadów, którzy na domiar złego zawarli cichy sojusz. Zaostrzone niewolnictwo oraz system prawny, w myśl którego za większość przestępstw zostaje się niewolnikiem, albo powieszonym na ścianach Cytadeli truchłem, nie sprawiły jednak, że pieśni w Cidade de Pedra ucichły. Nadal rozśpiewany lud wciąż toczy swoje historie poprzez muzykę i festiwale, choć te kończą się trzy godziny po zmroku w myśl godziny policyjnej. Lazaro powołał także specjalny oddział Żmij, który jest specjalną jednostką zwiadowczo–rozpoznawczą, jaka wypuszcza się poza mury, próbując wyłapywać monstra, tropić kultystów, a przede wszystkim informować o nadchodzących zagrożeniach. Na ich czele stoi Ramon Ramirez, znany łowca potworów. Według złośliwych języków Żmije są też narzędziem do inwigilacji obywateli. Paranoja Lazaro sięgnęła takich rozmiarów, że na spotkania Rady Tetrarchów przybywa z dwoma sobowtórami.
Cidade de Pedra koncentruje się na tym, co zawsze wychodziło jego ludności najlepiej — nadal pozostaje niemal obowiązkowym przystankiem dla tych, którzy chcą spławić towary rzekami Natei, odbudowuje swoje gaje oliwne, a z domostw wciąż unosi się zapach najlepszych wypieków, jakie Tetrarchia ma do zaoferowania. Obywatele cieszą się bezpieczeństwem oraz dostępnością produktów, choć reglamentowanych. W innych tkwi jednak cały czas obawa, że za obowiązkową służbą wojskową oraz sekretnymi projektami budowlanymi, w tym rozwojem technologii militarnej zarządzonym przez Tetrarchę, stoją jego plany na wojnę i wojskowy podbój sąsiadów. Nie chodzi nawet o ekspansję, bowiem Borgez ewidentnie skupiony jest na tym, co wewnątrz murów. Najlepszą obroną jest po prostu atak, a kto wie, jak zachowa się przyciśnięty do ściany, lub gdy opuści go jego sojusznik ze wschodniej części kraju?
Cidade de Pedra, „Miasto Kamienia”, to monumentalna perła architektury wykuta w marmurze, rozpięta na szczytach gór Tormento niczym korona z białego kamienia. Osadzone w surowym i niedostępnym krajobrazie miasto stanowi centrum wewnętrznej gospodarki dystryktu, zorientowanej na samowystarczalność, eksport i kontrolę szlaków komunikacyjnych biegnących od Grandes Planícies do wód Perto de Nuvens. Mimo brutalnego prawa oraz izolacji, Cidade de Pedra tętni życiem — w pieśniach rozbrzmiewających między skalnymi ścianami, w zapachach gorących wypieków, na świętach wina.
Mieszkańcy Cytadeli — potomkowie tych, którzy ujarzmili góry i stworzyli z nich bastion bezpieczeństwa — są dumni, uparci i niezłomni. Choć los nie zawsze był dla nich łaskawy, a niedawne natarcia potworów zmieniły oblicze regionu, miasto niemal nie ucierpiało dzięki przemyślanej inżynierii i naturalnym barierom obronnym. Tetrarcha Lazaro Borgez — kontrowersyjny, ale skuteczny przywódca — zamknął granice i przekształcił stolicę Perto de Nuvens w autarkiczną fortecę — bezpieczną, samowystarczalną, lecz coraz bardziej odciętą od reszty świata.
Cidade de Pedra słynie z wyśmienitego wina, oliwy, wypieków, żeglugi rzecznej oraz z budowy mniejszych statków i łodzi. Wysokiej jakości drewno z tartaków, marmur, mithril i kryształ górski eksportowane są stąd na cały kraj. Na targowiskach królują także zioła alchemiczne — to tutaj pozyskiwany jest legendarny siężygron i dziki szalej.
Społeczeństwo Cidade jest mocno rozwarstwione: od konserwatywnej społeczności Kamiennej Dzielnicy (Bairro de Pedra), przez artystów i kapłanów krążących po festynach Placu Świątynnego (Praça do Templo), po mieszczan i rzemieślników z Dzielnicy Urwisk (Bairro das Escarpas). Głęboko zakorzenione tradycje ludowe i zabobony przeplatają się z twardym prawem i dyscypliną. Nocna godzina policyjna, system niewolniczy i publiczne egzekucje odstraszają przybyszów, ale nie tłamszą ducha mieszkańców — ich pieśni rozbrzmiewają o poranku i przy pracy, niosąc w sobie pamięć o przodkach i nadzieję na lepsze jutro.
Wysoko ponad resztą Cidade de Pedra, pośród surowych klifów i stromych, krętych ścieżek, rozciąga się Bairro de Pedra — najstarsza i najmniej dostępna część miasta, zamieszkana przez potomków górskich nomadów, którzy przed wiekami osiedlili się tu na stałe. To dzielnica biedy, ale i dumy — pełna kamiennych domów wtulonych w skały, zawieszonych niemal nad przepaścią. Dla wielu przybyszów to miejsce dziwne i nieprzystępne, lecz dla miejscowych to serce dawnej Natei, nietkniętej przez miejską dekadencję czy nawet wpływy gardun. Droga do Bairro jest trudna, prowadzi przez osławione tysiąc stopni, a więc wysokie kamienne schody, na których od czasu do czasu znajduje się ciała wycieńczonych mieszkańców. Ludzie natywni dla Bairro znają rzekomo inne drogi, korytarze prowadzące między skałami na skróty.
Mieszkańcy Bairro de Pedra to lud hardy, zamknięty w sobie i głęboko zakorzeniony w tradycji. Ich życie toczy się w rytmie przesądów i starych zwyczajów, przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Wierzą w duchy gór, znaki z niebios i rytuały przodków. To tu działają Bruxy — szeptuchy, uzdrowicielki i szamanki, ale też potężne czarownice i czarnoksiężnicy, o których wielu powiada, że potrafią przyzwać burzę lub zadać śmierć samym spojrzeniem.
Zamknięci na obcych, a szczególnie na cudzoziemców zza morza, mieszkańcy Kamiennej Dzielnicy są ostrożni wobec wszystkiego, co nowe. Gardzą przepychem Placu Świątynnego i nie ufają rozkazom Tetrarchy, choć respektują jego siłę. Wielu z nich pracuje w kamieniołomach przy wydobyciu marmuru i mithrilu.
Wśród młodszych Natejczyków narasta bunt. To tu zrodziła się tajna bojówka znana jako Os Espíritos da Rocha (Duchy Skały) — grupa sabotażystów i partyzantów, którzy zakłócają miejskie festyny, podpalają magazyny kupieckie i szerzą uliczne legendy o dawnych bohaterach. Wśród nich krąży opowieść o Cimarze das Rochasu — rzekomo wciąż żyjącym banicie, który rabuje karawany bogaczy i dzieli łupy z biednymi. Spekuluje się o możliwych powiązaniach tej grupy z odradzającą się w Natei Garduną Punho de Ferro.
Zwany potocznie Placem Smoków, Praça do Templo to monumentalne centrum Cidade de Pedra, zdominowane przez Świątynię Solimusa. To tu odbywają się najważniejsze ceremonie religijne, publiczne egzekucje, miejskie ogłoszenia i największe festiwale wina. Najbardziej rozpoznawalnym elementem dzielnicy jest pełny szkielet wielkiego, czerwonego smoka, położony na skale tuż nad wejściem do świątyni. Według dawnych podań, smok nazywał się Grandemal i zamieszkiwał jaskinie tutejszych gór, dopóki nie wypędzili go stamtąd pierwsi Natejczycy. Dziś ciągle pozostaje tam jako trofeum i symbol tego, że mieszkańcy gór potrafią sprostać nawet największym wyzwaniom.
Jest to również rynek luksusowych dóbr — rękodzieła, oliw, biżuterii z kryształu górskiego, perfum, ubrań z jedwabiu i doskonałych win z winnic u podnóża miasta. Kupcy z Placu Świątynnego uważają się za elitę miasta. Ich wystawne sklepy i stragany są pilnowane przez uzbrojoną straż miejską. To tu umiejscowiony jest obelisk teleportacyjny.
W cieniu kolumn świątyni zbierają się także bardowie i artyści, którzy wykonują stare natejskie pieśni, ale w formie bardziej wystudiowanej, często z orkiestrą. Zazwyczaj towarzyszą im tancerze, prezentując mieszkańcom tradycyjne flamenco.
Od czasu do czasu Lazaro Borgez pojawia się osobiście na Placu Świątynnym, aby wygłosić mowę lub przyjąć hołdy od poddanych.
Bairro das Escarpas zamieszkują rzemieślnicy, piekarze, bednarze, tkacze, drobniejsi kupcy i pracownicy miejskich warsztatów. Najwyższą pozycję pośród rzemieślników zajmują oczywiście rzeźbiarze, ich zawód jest tradycyjnie uważany za najbardziej godny szacunku, nawet jeśli nie najbardziej intratny na dłuższą metę. W odróżnieniu od wyniosłego Placu Świątynnego i surowej Kamiennej Dzielnicy, to tutaj można usłyszeć śmiech dzieci, poczuć zapach świeżych wypieków oraz usłyszeć wieczorne śpiewy mieszkańców, jeszcze przed godziną policyjną rozbrzmiewające w wąskich uliczkach jak za dawnych lat.
Domy są tu ciasne, ale zadbane, często ozdobione malunkami z białej kredy — mającymi przyciągnąć błogosławieństwa. Częściowo wykuwa się je w skale, a dobudowuje z kamienia i drewna.
W Dzielnicy Urwisk działają małe warsztaty oraz piekarnie, które zaopatrują całe miasto w wypieki słynne w całej Tetrarchii — zwłaszcza pão de mel de pedra, czyli miodowe bułeczki z twardą skórką. Tutaj też zbiera się tak zwane Niższe Bractwo, czyli grupy mieszkańców organizowane przez Coisa Nossa. Ugrupowania nie mają wpływów politycznych, ale poprzez wspólne działania dbają o bezpieczeństwo i porządek dzielnicy.
Z powodu dużego zagęszczenia ludności i stosunkowo luźniejszego nadzoru, to właśnie Bairro das Escarpas staje się czasem przestrzenią cichego buntu — wyrażonego nie wprost, ale poprzez satyryczne pieśni, malunki czy opowieści krążące między domami.
Na przestrzeni wieków wyklarował się pewien porządek, sytuujący Cidade de Pedra na mapie Natei w ramach Złotego Traktu, biegnącego przez wszystkie stolice Tetrarchii. Podstawowy szlak prowadził kupców Cidade przez rzekę Rio de Cobras do jeziora Sonhos i stamtąd do Porto de Ouro, lub szlakiem przecinającym rzekę de Pata do Praii oraz do Casa de Vida. Pozycję Cidade, oprócz towarów z samego miasta, wzmacniała funkcja głównego punktu komunikacyjnego z Estrada da Torre.
Porządek ten został naruszony stosunkowo niedawno, kiedy Tetrarcha Borgez postanowił usamodzielnić region i do pewnego stopnia odciąć miasto od pozostałych natejskich metropolii.
Cidade de Pedra ma duże znaczenie militarne. Co ciekawe, siła tego miasta nie opiera się na ilości najmowanych żołnierzy, a na jego strategicznym położeniu przy paśmie gór Tormento.
Budowniczy Cidade sprytnie posłużyli się naturalnym otoczeniem miasta do ochrony przed zewnętrznymi zagrożeniami. Lwią część fortyfikacji stanowi skalny masyw górski, przez który przechodzi główna brama miejska i szereg wewnętrznych korytarzy, pozwalających składować zapasy i schronić się w wypadku oblężenia.
Wokół pozostałej części miasta, której nie osłaniają skały, wzniesiono stosunkowo skromny mur ciosowy z blankami i czterema basztami. Mury przepuszczają rzekę sprowadzającą towary płynące z Casa de Vida.
W korytarzu prowadzącym przez Bramę Mistrzów urządzono mordownię, wyposażoną w szczeliny na kusze obrońców, otwory na gorący olej i zapadnię wypełnioną żelaznymi szpicami.
Najnowszym usprawnieniem Bramy Rzecznej jest winda skonstruowana przez Helenę Borgez. Platforma wystarcza na przeniesienie najbardziej zamożnych kupców lub jeden wóz towarów, skracając czas przewozu prestiżowych towarów z rzeki do miasta o połowę.
Ważny element fortyfikacji stanowią baszty przy Bramie Rzecznej i wieże wzniesione w strategicznych punktach dookoła miasta. Wyposażone są one w balisty przeznaczone do walki z latającymi potworami, jak i z wrogimi wojskami w wypadku oblężenia.
Wyrzeźbiona w górskiej skale cytadela Boca de Leão (Paszcza Lwa) to główna siedziba zbrojnych Cidade de Pedra, służąca również za więzienie. Lokalnym zwyczajem jest, aby poddanych egzekucji przestępców wieszać na ścianach cytadeli, w paszczy odzwierciedlonego na płaskorzeźbie lwa.