Złotodaj wygląda jak olbrzymi pancerny żółw. Całe jego ciało pokrywa gruba warstwa złotej skóry, tudzież skorupa tego szlachetnego kruszcu. Żółto-tęczowe cielsko osiąga długość do trzech metrów, zbite w szeroki monolit wolno człapiący na swych niezdarnych łapach. Ciężarem dorównuje olbrzymiej katapulcie. Łeb, podobnie jak niezbyt wyrośnięty, łuskowaty ogon i pazurzaste odnóża monstrum, potrafi ukryć się w pancernej skorupie. Ślepia są w kolorze purpurowo- zielonym. Wysunięte szczęki zdobią wkomponowane w układ kośćca zęby, dość tępe i niezgrabne. Dwa jasnożółte plastry na mordzie to nos kreatury, czuły na smród żywych istot. Cała morda mieni się w skamieniałych zmarszczkach, ohydnie ukazujących wiekowość złotodaja, a gdzieniegdzie widnieją przerośnięte odrosty w kształcie elastycznych kolców. Nad ślepiami, przez całą niemal czachę, biegnie otoczka koronkowych wypustów. Tworzy ona jakby koronę, zdobiącą samca i samicę. Łapska pokrywa złota łuska o sporej wielkości płytach. Długie jak sztylety pazury, lśnią blaskiem gotowego do walki oręża. Swe ostrza kierują do wewnątrz, aby móc wyrywać płaty cielska swych ofiar. Najpiękniejszym widokiem zdaje się być skorupa, gdy monstrum się w niej ukryje, tworzy coś na kształt wypukłej tarczy. Pokrywają ją ślimakowate ozdoby wijących się muszli, tworzące niepowtarzalne struktury działa, jakie stworzyła natura. Ostre kolczaste ciernie wyrastają nierównomiernie, okalając skorupę po brzegu i wzdłuż jej pół jajowatego kształtu. Tworzą ochronny kordon, strzegący bezpieczeństwa bestii. Zamknięta w ukryciu czuje się zupełnie nienarażona na ataki z zewnątrz. Złotodaj porusza się bardzo wolno gdy pełza, tworząc złudzenie przemieszczającej się sterty bogactwa.
Złotodaj to bardzo płochliwe i żyjące na skraju samotności monstrum. Jest kilka miejsc w Fallathanie, gdzie przy wielkim szczęściu, spotkać można te dziwadła. Zamieszkują podziemne krainy, gdzie woda wydrążyła tunele w wapiennych skałach, tworząc malownicze krajobrazy stalagmitów, stalaktytów, niecek jaskiniowych, naciekowych draperii, szczotek kalcytowych, tarczowych nacieków czy martwicowych mis. Pełno tam głębokich lejów, zagłębień o wyrównanym dnie ograniczonych szpiczastymi zboczami. Labirynt niezbadanych tuneli, przepaści, ścieżek donikąd, skalnych mostów, zapadlin i szczelin. Prowadzi wodno- lądowy tryb życia, wylegując się na kamiennych brzegach. Panujący dookoła półmrok nie przeszkadza mu zupełnie, a wzrok leniwie obserwuje otoczenie. Bestia w niebezpieczeństwie wślizguje się do wody lub chowa do pancernej twierdzy. Pływa dość dobrze, odmieniając swe oblicze. Z powolnego olbrzyma, zmienia się w zwinnego drapieżcę, penetrując głębiny niezbadanych wód. Poluje na wszystko co godne jest jego apetytu, nie stroniąc od drapieżnych intruzów, wdzierających się na jego terytorium. Dopada ofiarę podwodnym natarciem, okalając szponiastymi łapskami. Wbite w cielsko usidlają zdobycz, dając popis swej morderczej siły. Ta brutalność i bezwzględność dają kreaturze panowanie w podziemno-podwodnym świecie.
Samce i samice kopulują na lądzie poddając się rytuałom godowym. Trzeba mieć nie lada cierpliwość, aby obserwować zaloty. Skamieniałe Złotodaje tkwią w bezruchu nawet do kilkudziesięciu dni, próbując zaspokoić swe naturalne popędy. Samica decyduje czy wybranek doczeka się w końcu nagrody. Przyjmowana pozycja ma wpływ na sukces, dlatego też bestia sprawia wrażenie niemal pomnika, który wyszedł spod ręki rzeźbiarskiego dłuta. Młode narodzi się ze złotych jaj, skrzętnie ukrytych pośród głazów i kamieni. Od tego momentu skazane jest tylko na siebie, kierując swe pierwsze kroki w kierunku wodnej krainy. Jako ze skóra i skorupa monstrum to czyste złoto, stało się one legendą, marzeniem poszukiwaczy przygód, łowców potworów i zwykłych mieszkańców, pragnących blasku bogactwa. Dla górników to świadectwo na obfitość krainy, bo zlotodaj lubuje się wygrzewać na żyłach rud, gdzie ten minerał występuje. Pewnie to oni nadali mi imię złotodaja, choć wcale go nie rozdaje czy tworzy. Mimo to zdobycz po ubiciu bestii jest ogromna, choć mogą być problemy z przetransportowaniem skarbu z racji wielkości i ciężaru jaki napotka szczęśliwiec. Mimo to nie brakuje chętnych do kolejnych wypraw wgłąb fallathanskiej ziemi, aby pokusić się o próbę ubicia potwora. Należy zachować ostrożność i unikać kontaktu z zębami żółwia. Zamieniają one w złoto każdego, kto nie był w stanie przechytrzyć złotodaja. W wielu kulturach jest on wcieleniem władcy wszystkich bogactw i skarbów jakie tylko istnieją. Wizerunek bestii widnieje na wielu kupieckich ozdobach, jako symbol obfitości i dostatku.