Trupojad to padlinożerne monstrum, które upodobało sobie cmentarze, jako terytorium swoich polowań. Mierzący około 3m długości i wysoki na 2m porusza się na czterech silnych, grubych, owłosionych nogach. Zamiast kopyt posiada trzy zgrubiałe, rogowe palce zakończone ostrymi pazurami. Masywny i krępy tułów pokrywa grube ciemnoszare futro o sztywnym i dość długim włosie. Charakterystyczną cechą trupojada jest dodatkowa para długich kończyn, które przypominają małpie ręce .Zakończone są one trzema palcami, które uzbrojone są w ostre, jak brzytwa szpony. Ta dodatkowa broń wyrasta poniżej szyi trupojada, a kończyny te posiadają szerokie i silne ramiona. Łeb uzbrojony jest w wystającą szczękę, której głównym atutem są długie, pożółkłe i ociekające dziwnym śluzem kły. Powyżej końca górnej szczęki usytuowana jest czerwona bulwa wielkości dwóch pięści. Jest to najczulszy punkt ciała - nos. Dzięki niemu bestia potrafi wyczuć rozkładające się pod ziemią ciała na odległość 100m. Zmysł węchu jest rozwinięty do tego stopnia, że alarmuje właściciela o prawie wszystkim, co dzieję się w obrębie rewiru polowań. Monstrum to pozbawione jest prawie całkowicie oczu. Z tyłu ciała widnieje sięgający do ziemi ogon, który swój początek bierze w połowie tułowia trupojada. Jednak jest zrośnięty do ciała i uwalnia się dopiero na zadzie, by zwężając się ukazać spore zgrubienie kości kształtem przypominające młot.
Nie wiadomo, kiedy na ziemiach Fallathanu pojawiły się trupojady. Najprawdopodobniej są one wynikiem jakiegoś nieudanego, pradawnego eksperymentu magicznego, jednak nie ma nikogo, kto ani mógłby stwierdzić to w pewnością, ani także odtworzyć podobny eksperyment. Bardzo często pojawiają się nocą tam, gdzie toczyły się bitwy, a pola walki usłane jest ciałami poległych. Jednak najczęściej zamieszkują okolice cmentarzysk, aby tam szukać pokarmu. Ich ostre pazury, niczym skalpel, nacinają martwe ciała dostając się do wnętrzności. Przednimi nogami i dodatkowymi kończynami rozkopują groby, a gdy zwłoki są w trumnie bez problemu transportują je do swych siedzib. Tam następuje uczta - wszystko zostaje zjedzone do przysłowiowego szpiku. Działają w grupie: kilka osobników współpracuje razem, by zaspokoić głód całej rodziny. Wykorzystują moment, kiedy na niebie nie ma świecącego księżyca, gdy pada deszcz czy wieje wiatr, aby dokonywać najbardziej ohydnych rzezi, którymi gardzi większość istot.
Zamieszkują wykopane przez siebie głębokie nory, które są labiryntem korytarzy. Nie stronią od naturalnych jaskiń czy zapomnianych przez wszystkich podziemi. Mimo, że trupojady są całkowicie głuche i prawie ślepe, walka z nimi nie należy do łatwych. Sam widok tych padlinożerców wzbudza strach. Atakują często ogonem czy ostrymi pazurami. Każda rana od ostrych zębów czy szponów grozi infekcją trupiego jadu, który szybko uszkadza układ krwionośny doprowadzając do zgonu. Silne szczęki potrafią rozłupać miecz, a smród, który towarzyszy trupojadom, jeszcze bardziej utrudnia walkę. Atakują w grupie i rzadko można spotkać pojedyncze osobniki. Nigdy tez nie odżywiają się świeżym, jeszcze ciepłym ciałem. Zakopują je w ziemi, by po kilku dniach powrócić na ucztę.
W rodzinnym stadzie dominuje najsilniejszy samiec, który odpowiedzialny jest za polowanie i zapładnianie samic. Jednak czas ciąży samicy trwa bardzo długo (2 lata), co powoduje, że populacja trupojadów rozrasta się powoli.